Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:433.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:19
Średnia prędkość:15.85 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (94 %)
Maks. tętno średnie:177 (86 %)
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:36.09 km i 2h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
47.53 km w 02:33 h
18.64 km/h:
HR max:192 ( 94%)
HR avg:
146 ( 71%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 2

Warto jeździć z samego rana. Na Marszowicach zobaczyłem takiego oto bociana i nawet nie był płochliwy. W lesie ludzi mało, w ogóle nikogo nie spotkałem, jedynie wracając do domu ze trzy osoby.


Dane wyjazdu:
45.85 km w 02:26 h
18.84 km/h:
HR max:192 ( 94%)
HR avg:
154 ( 75%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 3

Dawno nic nie wrzucałem, ale mam kilka większych sprawdzianów za tydzień ;). Po ognisku wstałem około szóstej i pojechałem w stronę Wojnowic. Pierwszy raz od maratonu byłem w tych okolicach no i jest o wiele ciekawiej, sporo zjazdów jest całkiem rozjechanych, tak samo słynne rowy.

Drzewa kwitną, a ja chyba gdzieś przegapiłem nadejście wiosny :D, ciekawe jak w górach teraz jest.



Dane wyjazdu:
6.51 km w 00:24 h
16.27 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

ognicho

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
17.94 km w 01:50 h
9.79 km/h:
HR max:188 ( 92%)
HR avg:
152 ( 74%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Technika ;)

Środa, 18 kwietnia 2012 · dodano: 21.04.2012 | Komentarze 5

no i trochę zdjęć. Krótka rundka przed obiadem po kilku ciekawych odcinkach w okolicy Międzygórza. Na 1000 m.n.p.m wciąż leżał śnieg, nawet na innych niż północne stokach.


Śnieżnik z Iglicznej









widoki z Polany Śnieżnej i dziewięćsił









w drodze w kierunku Żmijowej Polany i Czarnej Góry







Teraz znowu nie będzie mi się chciało przez tydzień jeździć :D

Dane wyjazdu:
29.38 km w 01:32 h
19.16 km/h:
HR max:189 ( 92%)
HR avg:
177 ( 86%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

BM Wrocław

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 6

W przeddzień startu zmieniłem dętki na lżejsze geaxy od Konrada i założyłem lekką, bo niebieską, podkładkę pod mostek, także od Konrada. Dziękuję :)

Po dojechaniu na Marszowice chwilę pogadaliśmy i ustawiliśmy się w sektorach. Po paru minutach moknięcia wystartowaliśmy. Od samego początku jechałem najszybciej jak mogłem, do rowów koło pałacu musiałem wyprzedzić jak najwięcej osób. Po przecięciu szosy wyprzedziłem kolegę ze szkoły, chwilę później był błotnisty podjazd, na którym ktoś mnie przyblokował i musiałem podbiegać.

Z rowami sobie poradziłem, na bufecie nawet nic nie wypiłem. Na pagórkach koło Wojnowic wyprzedziłem kilka osób, agrafkę też przejechałem ;). I właśnie ta agrafka była ostatnim trudnym momentem, więc zacząłem umiarkowane grzać do mety. W jednym miejscu obróciłem się na błocie o 180*, smart samy to nie był najszczęśliwszy wybór. Wyprzedziłem drugi raz kolegę i przeciąłem szosę. Morale od razu się podniosło :). Wiśniowa Góra, zjazd trochę ślizgiem, Lisie Jamy i dalej już sprint do mety, bo droga prosta.

czas: 1:32:23
BM MINI
m1 15/38
open 110/800

BM MINI klasyfikacja Otwartych Mistrzostw Wrocławia
m1 4/19
open 13/281

No to małe podsumowanie - pod względem open-open jest o wiele lepiej, a pod względem m1 jest raczej bez zmian. W OMW trochę zawaliłem, bo w zeszłym roku byłem pierwszy z M1. Wspomnianego wcześniej kolegę wyprzedziłem o 16 miejsc w open i o 1,5 minuty, nieźle jak na ostatnie ~8 kilometrów, ale wciąż za mało. Trzeba się dobrze przygotować do Piechowic, czyli plan treningowy o wdzięcznym kryptonimie "miętus". Cieszy mnie również to, że pokonałem te bardziej techniczne fragmenty.

Trasa to była błotna masakra - z tyłu wytarte klocki i rudy łańcuch. Widelec w porządku, działające uszczelki to fajna sprawa :). Od startu jechałem z zabłoconymi okularami, później zsunąłem je sobie na nos.

Po maratonie szybki prysznic i mycie roweru, a później tombola i wymiana zdań na temat trasy z Konradem :)









Dane wyjazdu:
7.68 km w 00:26 h
17.72 km/h:
HR max:154 ( 75%)
HR avg:
144 ( 70%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

dojazd na BM Wrocław

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 17.04.2012 | Komentarze 3

Mała rozgrzewka przed startem. Padał deszcz i chyba większość wrocławian dojechała samochodami, a nie o własnych siłach, bo spotkałem ledwie pięciu rowerzystów.

Relacja z samego startu będzie dzisiaj wieczorem albo w sobotę. Muszę jeszcze ogarnąć matematykę, rower i spakować się. hamulce doprowadziłem do stanu używalności wczoraj, klocki starczą jeszcze na jakiś miesiąc :)

Dane wyjazdu:
16.19 km w 00:52 h
18.68 km/h:
HR max:152 ( 74%)
HR avg:
133 ( 65%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Po koszulkę

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

Wyszykowałem trochę rower i pojechałem odebrać sobie wcześniej koszulkę, aby nie stać jutro w kilometrowych kolejkach. Może niepotrzebnie myłem rower, bo jutro i tak ma padać, ale zawsze kilka gram mniej na starcie :D. Założyłem też nowe dętki i podkładkę bikepure od Kondziosa :)



Dane wyjazdu:
40.88 km w 02:26 h
16.80 km/h:
HR max:180 ( 88%)
HR avg:
146 ( 71%)
Podjazdy:
m
Rower:

trening

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 4

Ostatni trening przed maratonem, więc powinno być lekko. Według pulsometru było, patrząc na rower nie było. Prawie cały czas w deszczu, tylko w lesie, pod drzewami, nie padało. Na boisku na Marszowicach spotkałem Kosmę z teamem chwilę pogadaliśmy i pojechałem. W Lesie Mrozowskim objechałem kilka trudniejszych miejsc. Pomimo kiepskiej pogody spotkałem całkiem sporo ludzi - dwie zabłąkane dżokejki (ciekawostka, nikt, kto zasięgał u mnie rady o drogę nie dotarł do celu - zawsze zapominam o jakimś skrzyżowaniu albo urwisku...) i ekipę znakującą trasę BM.

Z nie-ludzi znowu widziałem dzika, spłoszyłem go trzaskiem łamanej gałęzi.

siedział po drugiej stronie

i żurawie, słabo widać


Dane wyjazdu:
38.81 km w 01:58 h
19.73 km/h:
HR max:189 ( 92%)
HR avg:
161 ( 78%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 3

Po powrocie ze szkoły przetestowałem czyścidełko do łańcucha produkcji lidla, a właściwie barbieri. Działa całkiem nieźle, nawet lepiej niż szejkowanie w benzynie. Zjadłem gołąbka i pojechałem ogarnąć słynną już agrafkę na trasie BM. Zrobiłem trzy kółka i nawet wynalazłem fajne ścieżki i można teraz kręcić tam pętelki. Spotkałem też sarnę i dwóch rowerzystów, z którymi zrobiłem sobie jeszcze jeden zjazd.

Z rozmowy wynikało, że na objeździe był asfaltowy podjazd w Brzezinie. Oprócz tego ponarzekaliśmy sobie na brak mapki i ruszyłem w swoją stronę, do domu. Po drodze wjechałem sobie na Wiśniową Górę, a później już lekko do samego domu.

Wracając jeszcze do tematu tajemniczej trasy bikemaratonu, oprócz agrafek będą też rockgardeny i telewizory. Dowód:


Dopiszę jeszcze, że przesunąłem siodełko bliżej kierownicy i jest o wiele lepiej, mogę się łatwiej zawiesić nad kołem.



Dane wyjazdu:
74.27 km w 05:35 h
13.30 km/h:
HR max:186 ( 91%)
HR avg:
153 ( 75%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

objazd BM z Kondziosem230

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 2

Po świątecznym barszczu ruszyłem z Konradem na rower. Najpierw objechaliśmy kilka ścieżek nad Stawem Pilczyckim i zrobiliśmy przerwę na zdjęcie pod stadionem.

Dalej do Lasu Mokrzańskiego, później Mrozowskiego, gdzie spotkaliśmy dzika. Konrad niby wyciągnął telefon, żeby zrobić mu zdjęcie, ale nieopatrznie włączył kalkulator. Eh ten mat-fiz...

Później poobijaliśmy się trochę gałęziami i wyjechaliśmy na wolną przestrzeń.

Ze "szczytu" było widać Ślężę, Wzgórza Trzebnickie i koiny zakładów chemicznych w Brzegu Dolnym.

Wjechaliśmy do lasu i pojawił się pierwszy, lekko techniczny, zjazd. Później krótki podjazd na Wieżycę, gdzie zostaliśmy oblani wodą :D.



Zjazd i podjazd na pierwszą górkę, ale od innej strony. Pierwszy raz udało mi się tam podjechać, co prawda pod koniec już nawet nie siedziałem na siodełku, bo mi przednie koło odrywało się od gruntu. Krótka przerwa na zdjęcia, no i musiałem zjechać ściankę, bo wstyd by było mieć zdjęcie jak sprowadzam rower.





Bywały problemy z orientacją. Tutaj nawigator przy pracy.


Po ogarnięciu tych trudniejszych zjazdów zmierzyłem się z kałużą. Niestety "coś" zatrzymało moje koło i złapało za stopę, przez co nie mogłem jej wypiąć. Udało mi się wypiąć drugą, ale przeważyłem się na nie tę stronę co trzeba i wylądowałem rękoma w jakiejś dziwnej substancji (nie wąchałem tego, bo im mniej się wie, tym lepiej się śpi). Po doprowadzeniu mnie do względnej czystości pojechaliśmy dalej, przez Miękinię, Klękę i Łąkoszyce do Lasu Mrozowskiego.

Przejechaliśmy rowy, miejscami pogłębiliśmy je i utrudniliśmy, coby się wszystkie rowery z przyczepkami potopiły. Później pojeździliśmy mniej-więcej po trasie maratonu i znaleźliśmy słynny zjazd niezgody. Na premii górskiej byłem drugi, nie jest źle.




Całkiem fajny, tylko już trochę rozjechany przez "nieumiejących". Czas nas trochę gonił, więc skróciliśmy trochę asfaltem. Ale już w Lesie Mokrzańskim jechaliśmy po trasie (przez Wiśniową Górę) do mety i dalej Na Pilczyce.



Dzięki za wspólną jazdę!