Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:369.48 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:22:49
Średnia prędkość:16.19 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:41.05 km i 2h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.85 km w 02:32 h
16.52 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0

Kilka podjazdów na Wiśniową Górę i eksploracja nowych ścieżek z mapką Argusiola. Na szosie do Brzeziny pomagałem naprawić jakiemuś starszemu panu jego cantilevery, z powodu braku kluczy nasadowych pojechał dalej tylko z przednim hamulcem. Nie ma to jak niezawodność tarcz* :]




*jeżeli coś się zepsuje, to przynajmniej nie zawraca się głowy naprawą, bo i tak nie ma na to szans poza domem :D

Dane wyjazdu:
20.01 km w 01:24 h
14.29 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

z bratem

Wtorek, 28 czerwca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0

Nowy terminal już stoi.

Dane wyjazdu:
150.52 km w 09:14 h
16.30 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Strzelin i Henryków - 150 km

Piątek, 24 czerwca 2011 · dodano: 02.07.2011 | Komentarze 0

GPS zdjęcia

Niezbyt wcześnie, bo chwilę po 8, wyruszyłem z Michałem w stronę Strzelina.
widok na Wzgórza Strzelińskie

Zrobiliśmy krótki postój właśnie w tym miejscu, a później w Strzelinie.
Wieżę odbudowują prawie od podstaw. 2009 http://wroclaw.hydral.com.pl/310426,foto.html 1994 http://wroclaw.hydral.com.pl/288405,foto.html


Za Strzelinem zaczynają się większe górki - wyższe i "solidniejsze" od piaszczysto-błotnych Wzgórz Trzebnickich, bo zbudowane głównie z gnejsów, łupków, granitu, kwarcytów. W końcu jest to Przedgórze Sudeckie :)
WrocNam atakuje na podjeździe

ja też (by WrocNam)


Radunia, Ślęża, Wieżyca


Podjazd na Gromnik jest bardzo męczący, więc postanawiam zrobić sobie krótką przerwę. (by WrocNam)

Po chwili odpoczynku ruszam dalej. (by WrocNam)


zdobywca

i drugi zdobywca (by WrocNam)


Na najwyższym piorunochronie w okolicy coś budują, pewnie wieżę widokową.

Grunt spełza?

Całkiem przyjemne ścieżki ;)



Z Gromnika zjeżdżamy całkiem fajną drogą. Na mapie jest zaznaczona jako asfaltowa, mimo tego tyłek jest cały czas za siodełkiem, a hamulce pracują w pobliżu punktu wrzenia. Asfaltem docieramy do Henrykowa i samego opactwa.




Z Henrykowa już prawie bez postojów jedziemy do Wrocławia. Co jakiś czas łapie nas mżawka. Ciemne niebo, opustoszałe ulice i mijane pałace w stylu post apokaliptycznym i bezkresne równiny tworzą nastrój podobny do tego w "Jeepers Creepers".

Do domu dotaczam się na młynku. Dzięki za wspólną jazdę :)

Dane wyjazdu:
34.60 km w 02:35 h
13.39 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

odyseja z Piotrkiem

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 01.07.2011 | Komentarze 3

Umówiliśmy się pod szkołą, chwilę pogadaliśmy o swoich rowerach. Tutaj zacytuję jego komentarz z mojego notesika:"Mogłeś dać chociaż XT, bo SLX to tak trochę słabo". Za to kolega planuje sobie zamontować w rowerze SPD. Ruszyliśmy, kolega został spowolniony lekko przez dzikie pnącza, ale jakoś się wyplątał. Przejechaliśmy przez ulicę, obejrzałem się za siebie, a jego nie ma...

Okazało się, że zatrzymał się przy przystanku pogawędzić ze znajomym. Postałem chwilę pod drzewem, dopiero gdy zaczęło mocniej lać, to raczył ruszyć tyłek. Pojechaliśmy na złomowisko, kolega oddał niepasujący do kolarki widelec. Upewnił się, że na pewno nie potrzebuję tarczy hamulcowej do Cinquecento, następnie, pozdrawiając "dzień dobry" wszystkich zbieraczy w okolicy, ruszyliśmy w stronę Lasu Mokrzańskiego.

Przy wjeździe do lasu, zostałem zapytany, cytuję z notesika "Wolisz trasę hardcore czy bardziej hardcore?". Spojrzawszy uprzednio na zatkanego wodą XCRa, zapytałem się na czym polega hardcore tych ścieżek. Tutaj cytat z notesika: " Na trasie hardcore będzie na 100% błoto, a na bardziej hardcore będzie jeszcze więcej błota"

Leśnicy wyjeżdżający z trasy hardcore+ ostatecznie mnie przekonali do wyboru wariantu hardcore. Tak więc jechaliśmy szerokim na 2 m leśnym duktem (suchy pomimo opadów deszczu), w dodatku tym, który pokonuję na każdym treningu... Ponieważ kolega pochodzi z bliskich okolic tego lasu liczyłem, że pokaże mi jakieś ciekawe miejsca. Niestety ominęliśmy nawet ten cięższy podjazd do podnóża Wiśniowej Góry i wjechaliśmy łatwiejszą drogą.

W międzyczasie umilaliśmy sobie czas pogawędką. Dowiedziałem się, że pierwszą butelkę wódki wypił w tym lesie, ponieważ nie chciał, aby jego koleżanka piła alkohol. Pomyślałem, że to bardzo rycerskie, ale skwitowałem to mniej więcej tak: "w sumie, to mogłeś wylać"

Przed samym szczytem rozdzieliliśmy się - pojechałem podjazdem, który jest częścią trasy wrocławskiego bikemaratonu, a Piotrek wjechał inaczej. Teoretycznie wjechał, ponieważ nie wiem, czy musiał pchać, bo mnie przy tym nie było. Trochę pogadaliśmy o starych czasach. Nawet fajnie się gadało, dowiedziałem się, że na Wiśniowej Górze nie było wiśni, tylko tam gdzieś hen dalej. Dziwni byli ci Niemcy, pewnie dla niepoznaki nazwali ten pagórek Kirschberg.

Zbadaliśmy także rzekomy lej po bombie, który przez 60 lat nie zarósł. No proszę, jak to najwyżej 5 letnia wyrwa po przewróconym drzewie potrafi pobudzić wyobraźnię.

Zjechaliśmy z górki i pojechaliśmy w stronę Wilkszyna ścieżką, która biegła koło Żydowej Góry. Przynajmniej tak nazywał ją Piotrek jednakże, gdy zapytałem dlaczego tak się nazywa, powiedział, cytuję z notesika: "nie chcesz wiedzieć". Podjechaliśmy pod dom jego koleżanki. Wydawało się, że nikogo nie ma w domu, więc kolega dla pewności zadzwonił do niej. Niestety nie odbierała... więc pojechaliśmy do następnej koleżanki, której też w domu nie było.

Po tej serii niepowodzeń pojechaliśmy do jakiegoś jego znajomego, któremu pożyczył pieniądze. Piotrek wszedł na podwórko, ja poczekałem na zewnątrz, ponieważ dziad myjący stopy w balii i szczekające psy trochę mnie zniechęciły. Kolega nie odzyskał pieniędzy, ale w sumie dobrze, że nie jest Jehowym, bo bym musiał od domu do domu z nim chodzić i ulotki rozdawać...

Pojechaliśmy do sklepu, kolega był bardzo zdziwiony, że nic nie jem ani nie piję, następnie pojechaliśmy w stronę Lasu Mokrzańskiego i dalej Wrocławia. Po drodze zatrzymała nas bibliotekarka(?) Piotrka, który nie oddał jakichś tam książek czy coś :P. Rozdzieliliśmy się w lesie, okazało się, że do domu wracałem trasą bardziej hardcore (oczywiście suchą).

Średnia wyszła całkiem niezła jak na góry.

Dane wyjazdu:
22.93 km w 01:26 h
16.00 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

z bratem

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 2

Pojechałem z bratem na Wiśniową Górę, w międzyczasie złapał nas przelotny deszczyk, kilka razy...

W tle są Alpy


Dane wyjazdu:
41.81 km w 02:23 h
17.54 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 0

4 podjazdy na Wiśniową Górę, 1 w wąwozie i kilka mniejszych górek. Znalazłem krótkiego singla w lesie, biegnącego przez pokrzywy. Zaliczyłem na nim małą glebę - nie zdążyłem się wypiąć, a było to pewnie spowodowane tym, że w lesie przebiegł mi drogę czarny kot :D. Coś ostatnio pecha mam.

kolejna budowa


leśnicy odcięli konar z wymalowanym szlakiem


Dane wyjazdu:
12.27 km w 00:50 h
14.72 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do babci i dziadka

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 1

Pojechałem zrobić zdjęcia, samochodu na sprzedaż. Jakby ktoś był zainteresowany :P. Po drodze podpiąłem się pod wrocławskie święto cykliczne.


Oczywiście, wokół mojego osiedla wciąż są okopy.

Dane wyjazdu:
42.43 km w 02:06 h
20.20 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

pierwszy trening po przerwie

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 18.06.2011 | Komentarze 0

Prawie zapomniałem, jak się wpisy dodaje. Wczesnym rankiem, bo przed siódmą, wyjechałem w stronę Lasu Mokrzańskiego. W czasie jazdy spotkałem dwa zające i sarnę (przebiegła mi drogę).

Rower z nowymi pedałami i dętkami:



Dane wyjazdu:
3.06 km w 00:19 h
9.66 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

I'm back!

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 18.06.2011 | Komentarze 0

http://www.youtube.com/v/uIPS4LyveJs
W koło Stawu Pilczyckiego, wypróbować nowe SPD. Podjazdy są teraz z górki :D