Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:100.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:55
Średnia prędkość:18.94 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (85 %)
Maks. tętno średnie:155 (75 %)
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:33.57 km i 1h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
25.70 km w 01:51 h
13.89 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

po błocie

Piątek, 29 marca 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 0

Dawno już tak nie było, żebym jednego dnia, dwa razy poszedł na rower. No prawie dwa razy, bo rano tylko kręciłem na trenażerze. Ponieważ w piątek nie powinno zaczynać się kopania studni, ani podróży, to zaczęło się od problemów - rozwaliłem zamek w nowych ochraniaczach na buty. Ta część, która jeździ góra-dół po prostu pękła na pół...

Do lasu pojechałem nową drogą, przez polecane uprawy leśne. Całkiem tam fajnie, widziałem nawet czaplę. W Mokrzańskim nie było już lodu, głównie błoto i resztki śniegu. Zrobiłem kółko i wróciłem do domu. Pod domem zawiesił mi się gps i cały ślad poszedł. Bywa i tak...

Dane wyjazdu:
0.00 km w 00:36 h
0.00 km/h:
HR max:174 ( 85%)
HR avg:
155 ( 75%)
Podjazdy:
m
Rower:Tacx Satori

trenażer

Piątek, 29 marca 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
14.70 km w 00:36 h
24.50 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

pobieranie nauk

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 08.03.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
60.30 km w 02:52 h
21.03 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Wzgórza Trzebnickie

Poniedziałek, 4 marca 2013 · dodano: 08.03.2013 | Komentarze 2

Wstałem o 6, ale dosyć długo się zbierałem, więc spod domu ruszyłem dopiero o siódmej. Tuż za progiem rozładowała mi się bateria w pulsometrze... bywa. Przejazd przez miasto bez problemów. Nowa droga rowerowa wzdłuż Pilczyckiej już pęka (przez przeładowanych rowerzystów jeżdżących rowerami na zakupy).

W Kocich Górach miejscami leży jeszcze śnieg, nawet znalazł się oblodzony zakręt (na szczęście pod górę). Lekko się nie jechało, przez przymrozek spadło trochę ciśnienie w oponach, a i lekki wiaterek był. 60 km to dobry początek sezonu :)



Miała być wiewiórka, ale sie schowała :<