Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:673.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:76:36
Średnia prędkość:8.80 km/h
Suma podjazdów:2089 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:42.11 km i 4h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.20 km w 02:20 h
25.80 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

rozjazd

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Po Wałbrzychu nie jestem zadowolony, ale w nogi czułem jakbym wygrał. Rano ledwo wstałem, więc wieczorem pojechałem się trochę rozjechać. Warunki idealne do takiej jazdy.



Dane wyjazdu:
51.50 km w 03:41 h
13.98 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Bikemaraton #3 - Wałbrzych

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Ostatni raz górski Bikemaraton jechałem w 2011 - mini w Piechowicach, więc byłem ciekawy jak mi pójdzie. Po dosyć krótkim śnie pojechałem na miejsce zbiórki i zapakowałem się do wesołego niebieskiego busa. W Wałbrzychu było pochmurno, widoczność nie była najlepsza, ale co ciekawe było całkiem ciepło.

Dzięki rozgrzewce całkiem nieźle wystartowałem. na pierwszych podjazdach cały czas trzymałem się w grupie. Jak było szeroko to nie było problemów, ale wystarczył kawałek wąskiej ścieżki w dół, żeby się zrobił korek. Na drugim długim podjeździe dogoniłem Krzyśka Kwaśniewskiego, który startował z drugiego sektora. Zaatakowałem, żeby mieć większą swobodę na zjeździe, ale niestety złapałem kija w przerzutkę. Atak się nie udał, szczęście w nieszczęściu, że nie urwałem haka. Zjazd z Chełmca miał być gwoździem programu. Jechałem w grupie, wszyscy jechali wolno, więc hamulce się gotowały. Ramiona też. Początek zjazdu był w takim jakby wąwozie o ścianach pokrytych trawą, a później zaczął się zjazd strumieniem. Faktycznie całkiem ciekawy. Trochę na farcie tam zjechałem, ale podobno jeżeli wszystko ma się pod kontrolą, to znaczy, że jedzie się za wolno.

Kawałek przed rozjazdem zacząłem odpadać z grupy. Na rozjeździe mega/mini wpadłem w błoto i straciłem kilkanaście sekund co, jak się okazało, przekreśliło moje szanse na dobry wynik. Dalej to już w sumie turlałem się do mety. Cały czas szutry góra-dół, może trochę jakiejś trawy. Profil też mi nie podpasował, ni to górski maraton ni to interwał. Dwa krótkie, nieco bardziej wymagające technicznie zjazdy na pętli mega. Trochę nuda. Jedynie dzięki błotu ta trasa coś zyskała. W międzyczasie zdublowała mnie czołówka giga, dawno mi się to nie zdarzyło. Po drugim bufecie złapał mnie lekki ból brzucha, nie wiem, czy to od miksu kolorowych wódek żeli, czy najadłem się błota. wracając do bufetów, to dwa ostatnie były ustawione bardzo blisko siebie - 12, 29 i 37 km, w rzeczywistości był to 12, 29 i 35 km. Długość trasy również nie zgadzała się z tym, co podał organizator. No ale to BM, niemożliwe, żeby wszystko było dobrze. Rower też dostał w tyłek - nie wchodził mi najlżejszy bieg z tyłu, przednia przerzutka się blokowała. Wątpię, żebym to ogarnął do wtorku.

Wyścig ukończyłem na 199 miejscu open, a miałem możliwość być w okolicy 130. Dobrze, że chociaż przed połową. Słabsze wyścigi każdemu się zdarzają, gość od którego pożyczałem szczotkę do mycia roweru pomylił rozjazd mega/giga i musiał się wracać. Plus dodatni jest taki, że słabe wyścigi dają więcej doświadczenia (albo to taka bajka, którą czołówka wciska ogonom z mini, żeby czuli się nieco lepiej). Mam całą listę rzeczy, które trzeba zrobić/poprawić do następnego razu. Zobaczymy w Wiśle.






Dane wyjazdu:
16.90 km w 45:00 h
0.38 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

dojazd i powrót z dworca

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
60.70 km w 02:21 h
25.83 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

tlen z Szymonem

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Jak dobrze, że wiało, dzięki temu upał nie dawał się tak bardzo we znaki. Poza tym, że suszył usta, to jechało się całkiem rześko. Do momentu, w którym przebiłem dętkę, trzeci raz w ciągu ośmiu dni...

Dzięki za jazdę.

Dane wyjazdu:
42.30 km w 01:36 h
26.44 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

WT

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Koniec odpoczynku. Założyłem nową oponę w szosówce i postanowiłem to uczcić kilkoma interwałami. Chciałem wyjechać wcześnie na trening, żeby było chłodniej, ale udało się dopiero koło 9. Zresztą w drodze powrotnej minąłem się z Piotrem Kurczabem, więc przynajmniej nie zebrałem się ostatni :D

Dane wyjazdu:
44.60 km w 02:26 h
18.33 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Stara Cegielnia

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

W sobotę 4*C i deszcz, dzisiaj upał na 30*C - czuję się jakbym zmienił strefę klimatyczną. Podczas dojazdu przez miasto do lasu myślałem, że się usmażę. Niby tylko jakieś 25 minut, a masakrycznie mi się dłużyło - może dlatego, że dawno nie dojeżdżałem do Lasu Mokrzańskiego na mtb, będzie już z miesiąc. Zostawiłem sobie te Gato z sobotniego XC. Trochę zmartwiło mnie to, że wszędzie było sucho i nie było ani jednej kałuży.

Na szczęście las krył w sobie tony chłodzącego błota. Dojechałem sobie przez Mrozów do Starej Cegielni. Miejscówka trochę zarosła, ale nie jest źle. Wydaje mi się, że do Bikemaratonu we Wrocławiu/Miękini w lesie jest pełno rowerzystów, a później robią się puchy. Aż dzisiaj byłem prawdziwie zaskoczony, że spotkałem kogoś na singielku. Poćwiczyłem zjazdy, szło mi całkiem ok. Nie wiem dlaczego w sobotę się tak psychicznie zablokowałem.

Powinienem nadać tym odcinkom jakieś nazwy. Albo numery od zachodu na wschód wzdłuż skarpy. Drugi poleciał dopiero za trzecim razem, ale to dlatego, że dwa razy nie zauważyłem gdzie trzeba skręcić. Jeszcze jakiś rozkojarzony byłem. Początek mam tam mocny, ale po zakręcie w prawo - gdy robi się sypko - jeszcze niezbyt pewnie tam jadę. Ale się nie dziwię, bo mam z tym zjazdem związane traumatyczne wspomnienie :D. Trójka jak zwykle trochę na farcie - takie mam odczucie, bo jest tam stromo, trzeba omijać drzewa i mieć trochę prędkości, żeby nie zsunąć się ze ścieżki. Reszta to już lajcik. Komary też motywowały do jazdy. Jest ich TYLE SAMO, co w zeszłym roku. Zima chyba nie ma na nie żadnego wpływu.

Na dole w bagnie, jak to w bagnie, mokro i chłodniej - 21*C. Na tych Gato dawałem radę, ale przydały by się takie mostki drewniane - jak w górach na torfowiskach. Znalazłem fajny głaz, może uda się go wciągnąć na górę i urozmaicić któryś zjazd. Powrót polami do Wrocławia. Akurat jechał pociąg więc zatrzymałem się na przejeździe i chwyciłem się barierki. Tak sobie siedziałem na rowerze, bujałem się tył-przód i stwierdzam, że te Gato mają tak wysoki bieżnik, że koła robią się jakby kanciaste. Do Lasu Mrozowskiego już ich więcej nie zabieram. Zostają na wyścigi i może jakieś bliższe wypady, gdzie nie trzeba tyle jechać po twardym.



Dane wyjazdu:
12.10 km w 00:30 h
24.20 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

rozjazd

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 0

Stare ludowe przysłowie "na bóle duszy i ciała, rower najlepiej działa" nie sprawdziło się, bo wróciłem bardziej zły niż wyszedłem. Drugi raz w ciągu tygodnia przebiłem dętkę w szosówce. Niestety opona jest do wymiany. Nadchodzi ciężki pod względem treningów tydzień, a nie mam kiedy pojechać do sklepu. Może uda mi się ją jakoś prowizorycznie naprawić, żeby trochę to jeszcze pojeździło.

Dane wyjazdu:
3.40 km w 00:28 h
7.29 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

AZS MTB CUP #1 - Jelenia Góra

Sobota, 17 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 4

Te zawody nie były dla mnie priorytetowe, ale chciałem się sprawdzić. Rok temu też ścigałem się na Wzgórzu Paulinum w zawodach Jel-Car MTB, a teraz w cyklu AZS MTB CUP. Pogoda trafiła się gorsza niż w ubiegłym roku - wtedy trasa była po prostu wilgotna, teraz intensywnie lało przed, po i w trakcie zawodów.

Sędziego głównego nie interesowały protesty zawodników - zawody zostały skrócone do jednego okrążenia. Próbowaliśmy wynegocjować dwa, ale nic z tego. Trochę głupio, bo niektórzy jechali 300 km, żeby zrobić jedno kółko i wracać. Standard to 3-4.

Startowałem z pierwszej linii, więc zapowiadało się dobrze. Niestety na pierwszym błocie spadłem do końcówki stawki. Ścianka koło pałacu to była ostatnia rzecz, która poszła mi dobrze. Później było już tylko źle, nawet gorzej niż na treningach na zgrupowaniu. Zaliczyłem glebę na którymś ze skalnych uskoków, przez co dalej jechałem bardziej ostrożnie. W drugiej części trasy również nie popisałem się technicznie, wywracając się drugi raz na korzeniach.

Jedyna pozytywna rzecz, to zmiana opon przed startem na Geax Gato, przynajmniej  mogłem chociaż trochę odrobić straty na mokrych podjazdach. Wyścig ukończyłem przedostatni, za to wygrałem w klasyfikacji "największa liczba siniaków". Pozostaje tylko wyciągnięcie wniosków z wyniku. Po pierwsze, to w ostatnim miesiącu odpuściłem sobie treningi techniki - tyle co wypad w Masyw Śnieżnika i MTB Marathon w Złotym Stoku to nic. Po drugie, za punkt honoru biorę sobie ogarnięcie trasy AMPów - powiedzmy, do połowy lipca. Muszę tylko znaleźć kogoś, komu by się chciało tam jechać ze mną i patrzeć jak kaleczę ten piękny sport :P.

W AZS MTB CUP pierwsze miejsce zajął Damian Chojecki z Mitutoyo Dema PWr Team, drugie Łukasz Klimaszewski także z Mitutoyo. Z teamu oprócz mnie był także Piotr Majer i Rafał Drozdek. Wszystkim należą się gratulacje za sam udział, tym bardziej, że niektórzy zrezygnowali już widząc prognozę pogody. Organizatorzy chyba też byli zaskoczeni, że ktokolwiek stawił się na start.

W sobotę i niedzielę, na tej samej trasie, walczyła reprezentacja Politechniki Wrocławskiej. Na sobotniej czasówce Piotr Kurczab zajął drugie miejsce, piąte Marcin Kawalec, ósme Patryk Kaczmarczyk (Mitutoyo). Na niedzielnym wyścigu głównym Piotr Kurczab był drugi, Marcin Kawalec trzeci. Do klasyfikacji drużynowej punktował także Patryk Kaczmarczyk (16 miejsce). PWR obroniło pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej OPEN jak i wśród uczelni technicznych.

Ogromne podziękowania dla mamy, że chciało się jej ze mną jechać do Jeleniej, dla trzech pięknych pań, które przyszły na Paulinum w deszczu i dla wszystkich trzech kibicek, którym chciało się moknąć na trasie i dopingować zawodników. Szkoda, że było tylko jedno okrążenie - przy kilku jest bardziej widowiskowo.




Łukasz na starcie

Ja na końcówce





Dane wyjazdu:
60.70 km w 02:23 h
25.47 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Wzgórza Trzebnickie

Czwartek, 15 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 0

Znowu wiatr. Do Godzieszowej turlałem się z prędkością rzędu 24 km/h. Kiedy myślałem, że gorzej być nie może przebiłem dętkę. Niby zmieniłem na zapasową, no ale trening po takim schłodzeniu to już nie to samo :/

Dane wyjazdu:
4.70 km w 00:16 h
17.62 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

meta Wyścigu Wyszechradzkiego

Wtorek, 13 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 4

Teamowa ustawka pod stadionem :D. Na mecie było słońce, ale wcześniej kolarze musieli walczyć z przelotnymi burzami.