Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Dane wyjazdu:
91.40 km w 03:29 h
26.24 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

trening Mitutoyo i Tribition

Sobota, 15 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 0

Kolejny wspólny trening. Jak zwykle za późno wyjechałem, ale tym razem ja goniłem grupę . Na szczęście nie uciekli mi daleko :). Trochę nowych szos na zachód od Kątów Wrocławskich, no i przejechałem się szosą z Mietkowa do Kątów, okazuje się, że jest rok po remoncie, a ja głupi zawsze jeździłem okrężną trasą. Ostatni raz nią jechałem w 2011.

Oprócz tego odkryłem miejsce z którego widać Śnieżkę! Przynajmniej przy tak wysokiej przejrzystości powietrza, jaka była dzisiaj. Najdalej widziałem Sowie i Wałbrzyskie, Karkonoszy z okolic Wrocławia jeszcze nigdy.








Dane wyjazdu:
5.50 km w 00:15 h
22.00 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

Walentynkowo

Piątek, 14 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 2

Odebrałem MTB z serwisu - serwis Axona, skrócenie sterówki, centrowanie kół. Nareszcie razem...:*



Dane wyjazdu:
86.90 km w 03:24 h
25.56 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

trening Mitutoyo i Tribition

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 0

Umówiłem się, że dołączę koło cmentarza w Pasikurowicach, bo jazda do whirlpoola to jak wyprawa na drugi koniec świata. Jak zwykle wyszedłem spóźniony, ale udało mi się w 40 minut dojechać, czyli o 11:09. Czekałem chyba 20 minut i stwierdziłem, że pewnie się spóźniłem parę sekund i pojechałem zły na siebie dalej. Na szczęście chłopaki dogonili mnie za podjazdem w Skarszynie.

Później trochę podjazdów. Wczorajsza regeneracja mnie nieco odświeżyła, więc trochę poszalałem. Kilometry w grupie szybko mijają, zwłaszcza te na nudniejszych odcinkach. Po odłączeniu się od grupy zatrzymałem się nad rzeką, żeby zrobić zdjęcie. Później poczułem, że coś kamyki na szosie za mocno czuję - flak. Pierwszy raz przebiłem vittorię zaffiro, normalnie to nawet jeżdżę na niej przełajem, a tu musiało się coś wyjątkowo pechowo wbić. Nieprawdopodobne

Zmieniłem dętkę, za ten czas schłodziłem się i zgłodniałem, więc powoli wróciłem do domu.






Dane wyjazdu:
49.20 km w 02:24 h
20.50 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Sralpe

Sobota, 8 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 1

Umówiłem się z Konradem na małą regenerację - 1,5 godziny jazdy. Po wydostaniu się z Nadodrza pojechaliśmy na południe, przez Żerniki do Skałki. Tam poszukaliśmy plaży, no bo co to za regeneracja bez opalania się... Powrót przez Smolec i później estakadą pod Milenijny.








Dane wyjazdu:
67.70 km w 02:48 h
24.18 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Wzgórza Trzebnickie

Piątek, 7 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 0

Kilka tempówek i trochę podjazdów w okolicy Trzebnicy. Nie chciałem się zbytnio zajechać, bo wieczorem miałem jeszcze trening na sali. Całą drogę było pochmurno, dopiero po wjechaniu do Wrocławia zrobiło się ładnie.

Drogowcy zaskoczyli zimę:


Remont torów:


Dane wyjazdu:
5.30 km w 00:12 h
26.50 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do serwisu

Środa, 5 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 0

Zawiozłem krossa do serwisu na przegląd widelca, centrowanie kół i skrócenie sterówki.

Dane wyjazdu:
60.46 km w 02:21 h
25.73 km/h:
HR max:176 ( 86%)
HR avg:
156 ( 76%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Wzgórza Trzebnckie

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 3

Wymyśliłem sobie, że po zajęciach na sali z sekcją MTB, pójdę sobie jescze pojeździć na rowerze. Trochę czasu mi o zajęło, bo zanim dojechałem z Chełmońskiego, tramwajem, objazdem i z przesiadką, to w domu byłem chwilę przed 12. Wymontowałęm rower z trenażera, zjadłem obiad i pojechałem na Wzgórza Trzebnckie. Zrobiłem małe kółko z kilkoma hopkami, podjeżdżałem siedząc na siodełku i z wysoką kadencją. W jedną stronę jechało mi się średnio, bo pod wiatr. Powrót był zdecydowanie przyjemniejszy - cały czas ponad 33 km/h na liczniku i to prawie bez wysiłku.

Ogólnie, to ja nie jestem specjalnie towarzyski, ale jak jadę rowerem po szosie, w lesie, idę w górach to zwykle macham. Jak mi się nie śpieszy, to nawet zapytam się kogoś siedzącego z rowerem w rowie, czy pompki mu nie trzeba. A jak spotkam kogoś jadącego w moją stronę, to zwykle zamienię słowo, czy coś. Wiadomo, że różni rowerzyści się trafiają, są tacy, co żywią się tylko żelami i makaronem, inni mają dwa rowery, ale słabą nogę, niektórzy nie lubią jeździć w deszczu. Ktoś tam lubi sobie kupić złote śrubki, a inni z roweru schodzą tylko do spania, a i to nie zawsze.

Charakterów jest mnóstwo, ale jakiego cudaka dzisiaj spotkałem, to nawet Punkxtr nie ma takiego w swojej kolekcji. Skończyłem trening, wjechałem już do Wrocławia, jadę sobie ścieżką wzdłuż obwodnicy i patrzę, a tu jakiś gość w nieśmiertelnej bluzie Discovery Channel Cycling team i z klasycznym sarmackim wąsem macha do mnie. Zatrzymałem się, żeby się dowiedzieć, o co chodzi.

Ten od razu do mnie, że czemu nie mam włączonych świateł. Kulturalnie mu odpowiedziałem, że jest 15:30 i została prawie godzina do zmroku. Wyglądało na to, że przygotowany na taką odpowiedź, i z satysfakcją powiedział, że na światłach trzeba jeździć cały rok. Nawet mógłbym się z nim zgodzić, gdyby nie to, że wtedy obaj byśmy tkwili w błędzie. Akurat ja używam lampek, w MTB mam Mactronica o jasności 500 lm, w szosówce mam na tyle pół watową diodę i jeszcze małe lampki na baterie zegarkowe. Nawet pół godziny wcześniej miałem włączone światełka, bo poza miastem była mgła. Podczas deszczu też włączam światełka, bo przecież nie chcę, żeby mi ktoś wjechał  tyłek.

Później zaczął coś gadać o pieszych na ścieżkach, policji, radzie miasta, rzucając przy tym mocno mięsem. I kiedy mówię mocno rzucając mięsem, mam na myśli mocne rzucanie mięsem. Nawet nie wiedziałem o co już mu dokładnie chodzi, więc odjechałem udzielając nieodpłatnej porady lekarskiej. Jakbym chciał się denerwować, to bym nie szedł na rower przecież...

Wrzucam spokojne zdjęcie dla równowagi.




Dane wyjazdu:
0.00 km w 01:01 h
0.00 km/h:
HR max:190 ( 93%)
HR avg:
159 ( 77%)
Podjazdy:
m
Rower:Tacx Satori

trenażer

Piątek, 17 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 0

Z braku czasu trenażer. Po rozgrzewce kilka przyśpieszeń, później izolowanie nogi. Po pierwszym przyspieszeniu okazało się, że za luźno zamocowałem trenażer i trochę się obsunąłem. Tak to jest jak się ma za dużo watów w nogach ;)


Dane wyjazdu:
60.60 km w 02:23 h
25.43 km/h:
HR max:189 ( 92%)
HR avg:
156 ( 76%)
Podjazdy:
m
Rower:Fort Sprint

Test drogowy

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 12

Koniec kolejnego okresu w planie, wreszcie koniec z "wycieczkami", teraz zacznie się robić ciekawiej. Pojechałem na Wzgórza Trzebnickie, tam jest w miarę długi kawałek niezłego asfaltu, później relaksacyjnie zrobiłem małe kółko po górkach i wróciłem do domu.



Dane wyjazdu:
19.66 km w 00:56 h
21.06 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do lasu z rana

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

Pojechałem porobić jakieś zdjęcia o wschodzie słońca, nie wyszło tak jak chciałem ale nie jest źle. Więcej tutaj