Dane wyjazdu:
46.80 km w
02:51 h
16.42 km/h:
HR max: (
%)
HR avg: (
%)
Podjazdy: m
Rower:
Kross Level A4
Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0
Po powrocie z Wisły przespałem się i pojechałem na kolejne Otwarte Mistrzostwa Wrocławia w Jeździe Rowerem na Orientację - tym razem do Wojnowic koło Wrocławia. Rower nie był zbyt zmasakrowany po górach, gorzej ze mną. Na miejsce startu jechałem godzinę, a wdawało mi się, jakbym jechał ze trzy. Miałem trzydziestą minutę startową, więc zdążyłem się zapisać i złapać oddech. Na chwilę przed startem usłyszałem syk uciekającego z dętki powietrza. Zmieniłem na zapasową i wystartowałem jako ostatni.
Upał nie pomagał w jeździe, a i czułem wczorajsze 1900 m w pionie. Trasa była ciekawie ułożona - dużo jazdy po wąskich ścieżkach, stosunkowo mało wszelakich wycinek, zarośli i kartoflisk. Tym razem udało się skasować wszystkie punkty, raz nawet się wróciłem na jeden punkt tak dla pewności. Najtrudniej było mi znaleźć punkt 12 (49) ponieważ wybrałem sobie niewidoczną ścieżkę i w zasadzie jechałem na azymut.
Zawody ukończyłem na drugim miejscu w M-20 z czasem 58,03 minut. Miałem 11 minut straty do pierwszego miejsca, które zajął Krystian (gratuluję) i zyskałem 3 minuty nad Kubą, któremu również gratuluję trzeciego miejsca ;). Na mecie oczywiście kiełbasa i cukinia z grilla.
W drodze powrotnej znowu miałem problem z dętką. Tym razem znalazłem rozcięcie w okolicy wentyla. Ponieważ to była zapasowa, a Kuba miał tylko klej i łatki, oblałem tę z rozszczelnionym wentylem klejem i na bardzo niskim ciśnieniu doturlałem się do domu. Nie wiem czemu tak się porobiło, dobrze, że druga dętka poszła w czasie powrotu, a nie na zawodach.
fot. Dominik Mirowski