Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:516.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:46
Średnia prędkość:16.80 km/h
Maksymalna prędkość:47.80 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:27.20 km i 1h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.35 km w 02:32 h
21.85 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Środa, 14 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

4 kółka wokół Brzeziny i chyba trochę przeholowałem, bo pod koniec zaczęło mnie boleć kolano :/

Dane wyjazdu:
43.43 km w 03:03 h
14.24 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

z bratem

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

Niedzielna wycieczka z bratem. Pętelka przez Wiśniową Górę, Brzezinę, Wilkszyn, później dołączyła do nas mama i pojechaliśmy jeszcze na Ślęzoujście.


Dane wyjazdu:
4.83 km w 00:19 h
15.25 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do sklepu

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

tydzień meksykański w lidlu ;)

Dane wyjazdu:
11.50 km w 00:39 h
17.69 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do rowerowego II

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

Po chwili odpoczynku pojechałem do rowerowego na Długiej, kupiłem linkę i wróciłem.


Dane wyjazdu:
8.66 km w 00:31 h
16.76 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

do rowerowego I

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

Pojechałem do rowerowego na Bulwar Ikara. Okazało się, że jest zamknięty, więc przez Park Zachodni pojechałem do sklepu na Kozanowie, który też był wyjątkowo zamknięty (Międzygórze?).

Dane wyjazdu:
43.35 km w 01:57 h
22.23 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 0

Wypad zaczął się od czarnego kota, który przebiegł mi drogę, w lesie. Na górkę w Brzezinie dojechałem wariantem bardziej terenowym, zahaczając o Wiśniową Górę. W czasie gdy sobie po lesie jeździłem usłyszałem niepokojący dźwięk ciężkich maszyn.

Wyjechałem z lasu mało uczęszczaną drogą (wymyta w stylu górskiej leśnej drogi), która niespodziewanie zakończyła się płotem, bez możliwości ominięcia go. Jestem w 100% pewien, że w czerwcu go tam nie było, jako dowód mam ślad gps :P.

No cóż, Wilkszyn niebezpiecznie zbliża się do lasu. Mam nadzieję, że nie będzie się w niego wżerać.


Jeszcze w narzekającym tonie powiem, że wyjechała mi, koło nowego stadionu, pod prąd beemwica... na ścieżce rowerowej.

Dane wyjazdu:
38.37 km w 01:40 h
23.02 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Środa, 7 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 0

Wyszedłem troszkę wcześniej niż wczoraj, ale i tak wróciłem pół godziny po zachodzie Słońca - był to test bojowy nowej, przedniej Sigmy Micro i nie jest tak źle, jak wszyscy mówią :)

Na szczyt górki w Brzezinie darłem trochę siłowo, raz kiedyś można, a jest o wiele przyjemniej niż kadencyjnie ;)

Dane wyjazdu:
26.15 km w 01:34 h
16.69 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

trening

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 0

Trzy podjazdy na Wiśniową Górę i spokój...

Dane wyjazdu:
24.38 km w 01:15 h
19.50 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

wieczorny krótki trening

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 0

Przed wyjściem spojrzałem na godzinę zachodu słońca i trochę się zniechęciłem, bo zostało około godziny. W lesie było już prawie całkiem ciemno ( przynajmniej w ciemnych okularach :P). Na czuja przejechałem przez błoto. Co ciekawe, za dnia miewam pewne opory przed trudniejszymi miejscami na tej rozoranej zwózką leśnej drodze, a po ciemku poszło gładko :D.

Dalej pojechałem na Wiśniową Górę, chciałem podjechać na bardziej siłowym biegu, szło dobrze, dopóki mnie nie zrzuciło na lewą stronę. Wypiąłem but, nieopatrznie wpiął się od razu z powrotem, hamulcem zablokowałem przednie koło, ześlizgnąłem się w dół pół metra ale jakoś obyło się bez gleby jak na Gromniku.

Zabawiłbym w lesie dłużej, ale nie mam lampek (dzisiaj dojdą). W drodze powrotnej widziałem radiowóz stojący na ścieżce rowerowej koło nowego stadionu i stojącą koło niego rowerzystkę (zapewne właśnie brak świateł, nie wiem, jaki mógłby być inny powód do zatrzymania).