Dane wyjazdu: 42.20 km w
02:16 h 18.62 km/h:
HR max:190 ( 93%)
HR avg:153 ( 75%)
Podjazdy: m
Rower:Kross Level A4
rankiem
Środa, 29 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 0
Udało się, wstałem na rower o szóstej, do tego w środę (która co prawda jest czwartkiem). Żaden ze mnie weekend warrior :). W lesie lekka mgiełka w połączeniu z żywą zielenią tworzyła spokojny, lekko oniryczny nastrój. Spotkałem tylko jednego biegacza, żadnych rowerzystów. Odcinek koło stadniny, którym się tak fajnie śmiga gdy jest sucho, po deszczu staje się masakryczny. Jakaś taka śmieszna nawierzchnia tam jest. Zajechałem do zamkniętego pałacu na wodzie, trawa długa, żywej duszy nie ma, nawet kotów czy kaczek. Pusto, nawet jakby stare czerwone cegły zrobiły się brudniejsze. W Lesie Mrozowskim natknąłem się na wysypisko - opony, miski olejowe, oleje, żarówki samochodowe, filtry. Pojechałem jeszcze na zjazd koło starego cmentarza i skierowałem się w stronę domu.
Jeżeli komuś nudzi się w ten deszczowy dzień, to polecam galerię Detonatora z Głównego Szlaku Sudeckiego LINK