Dane wyjazdu:
36.60 km w
01:55 h
19.10 km/h:
HR max:179 (
87%)
HR avg:144 (
70%)
Podjazdy: m
Rower:
Kross Level A4
wieczorne bala bala
Piątek, 19 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 0
Cały ostatni tydzień był bardzo ciepły, niestety musiałem go spędzić w szkole. Wczoraj było nawet ponad 20*C. Dzisiaj z rana padał deszcz, gdy wróciłem do domu to z nudów zmieniłem opony na nowe zwijane Geaxy Saguaro 26x2.0, a gdy tylko się przejaśniło szybko się ubrałem i wyszedłem na rower. Jak ja już dawno nie jeździłem w krótkich spodenkach :D
Nawet nie zrobiłem sobie jakiejś krótkiej rozgrzewki, tylko od razu przetoczyłem się dosłownie jak burza przez single nad Stawem Pilczyckim. Różnica względem Schwalbe SS bardzo na plus, lepszą przyczepność czuć nawet na suchym. Takiego flow na tych ścieżkach też dawno ie miałem, wykres na stravie pokazuje prędkość rzędu 30 km/h, całkiem nieźle :D
Później standardowo do lasu, przez las, przez stadninę, później koło cmentarza w Mrozowie. Strasznie lubię tę dróżkę biegnącą pod jego płotem, zawsze jest z niej ładny widok na Las Miękinia i dwa najwyższe jego szczyty. Dodatkowo po tej "dolince" zaczynał snuć się dym i mgła, prawie jak w górach ;).
Dalej do pałacu na wodzie, powrót polami. Na Głównej usłyszałem, że coś mi łańcuch obciera. Okazało się, że urwałem śrubkę od blatu korby. Dokręciłem pozostałe torxem, a w domu zrobiłem przeszczep śrubek z szosówki. Będę musiał w poniedziałek podjechać do rowerowego.
Do domu zajechałem już po zmroku. Fajnie było.