Wzgórza Trzebnickie

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 11

GPS

Mała przejażdżka grzbietem Wzgórz Trzebnickich. Oczywiście musiałem sprawdzić jak bardzo nagrzewają się tarcze na zjeździe... palcem.

TAM GDZIE PŁASKO MIESZKA SWIERZAK!

trening

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 0

Dzień przed wolnym na Wielkanoc, więc wyszedłem na rower, a jak! Trochę skróciłem trasę zostawiając najciekawsze fragmenty. Wracając usiadłem sobie na szczycie Wiśniowej Góry i słuchałem dźwięków lasu, permanentny chillout!

BM Wrocław

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 1

Rowerek spisał się bardzo dobrze. Smart Samy 2.1 są idealne na moje okolice. Sam maraton udał mi się o wiele bardziej niż rok temu - nie byłem na antybiotyku i trenowałem :D. Na pierwszym podjeździe, za sekcją XC kilka osób wymiękło i trzeba było się posuwać pod górkę w żółwim tempie. Na szczęście na Wiśniowej Górze cały podjazd miałem dla siebie (był to mój popisowy numer, nie po to podjeżdżałem tam tysiąc razy, żeby pchać). Raz się prawie nie wywaliłem - wyprzedzałem w głębokich koleinach, na zakręcie, ale w sumie dobrze, że zaryzykowałem, bo zaraz był zjazd i nie wiadomo co by się tam działo...

OPEN MINI 179/777
M1 MINI 9/18
Mistrzostwa Wrocławia
OPEN MINI 25/254
M1 MINI 1/4

JEST PIERWSZE MIEJSCE!

fociaczki

po numer

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 0

Pojechałem odebrać numer startowy, koszulkę i batona. Zrobiłem jeszcze ze dwa podjazdy na Wiśniową Górę i wróciłem do domu - nie chciałem się przemęczyć przed maratonem.

trening z historią

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 0

GPS
W niedzielę maraton, więc dzisiaj była ostatnia okazja do treningu (denerwuję się tym stromym podjazdem na Wiśniową Górę). Zrobiłem 6 kółek, z czego 3 były udane, reszta zakańczała się uślizgiem koła i ostatecznie musiałem się zatrzymywać.

Na maratonie pewnie i tak coś pójdzie nie tak i będę musiał pchać :P

Na Wiśniowej Górze wreszcie udało mi się znaleźć tytułowe wiśnie, jest kwiecień, więc kwitną. Na okolicy kiedyś stały domy, a na zboczach był sad wiśniowy. Na maratonowym podjeździe jest nawet wystający kawałek cegły (na nim tylne koło straciło przyczepność)

Dziś góra jest porośnięta lasem, jedynym reliktem przeszłości są wiśnie i fundamenty domów. Często sami nie wiemy, ile fajnych miejsc do jazdy mamy na wyciągnięcie ręki. W ubiegłym roku sam narzekałem, że wokół jest płasko i nudno, a wystarczyło pojeździć trochę dalej i poobijać się po lasach...

las nad Stawem Pilczyckim

Podjazd, tutaj wygląda na płaski, ale wystarczy popatrzeć na pnie drzew.

Widok ze szczytu w stronę Wilkszyna oraz na podjazd.

wiśnia na szczycie góry

i u podnóża

kiedyś wyglądało to tak (kościół w Wilkszynie)


Niedaleko Wiśniowej Góry stała restauracja Leśny Zamek, dziś są tylko fundamenty.



Źródłem archiwalnych zdjęć jest hydral i zdjęcia fundamentów restauracji, więcej tutaj
http://www.wroclaw.hydral.com.pl/47398,obiekt.html i http://www.wroclaw.hydral.com.pl/30538,obiekt.html

do dziadków

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 0

Wystąpiły jakieś drobne problemy z komputerem i pojechałem temu jakoś zaradzić. W drodze powrotnej zahaczyłem o most, żeby zrobić zdjęcie dla dziadka.

Mr. Mamtylesamochodówżeniemieszcząmisięnadziałce

Nieoficjalny objazd mini BM Wrocław

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 13.04.2011 | Komentarze 2

GPS

Czas lepszy o 50 minut niż ostatnio (w marcu), pomimo, że pobujałem się trochę dłużej w wąwozie (organizator nie wykorzystał potencjału tego miejsca wytyczając trasę) i wciąż nie znalazłem cmentarza w okolicy tego wąwozu. Będę musiał się z kimś tam wybrać i przeczesać ten las. Czuję, że niedzielne mega będzie epickie. W drodze powrotnej znalazłem w lesie małe poletko z... kwiatkami :)


Tymczasem lecę do szkoły.

Objazd trasy mega BM Wrocław

Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 0

Trochę błota, mnóstwo szybkich, leśnych autostrad. Dwa wymagające podjazdy, trochę korzeni, trochę piachu. Rowy, dropy, gleby. Objazd niby lajtowym tempem, ale przy ognisku ledwo co kij trzymałem, a ostatni podjazd na Wiśniową Górę podchodziłem na kolanach - takie skurcze miałem :D


Autor Joanna Tomes, dzięki za fajne zdjęcie :D

do sklepu

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 2

Pojechałem do sklepu i okazało się, że sztyca już jest. Wracając zrobiłem kółko wokół stawu, lodowe single zamieniły się w bagno.

do sklepu

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 0

Pojechałem odebrać sztycę, ale gdy dojechałem na miejsce okazało się, że jeszcze jej nie ma. Coś na kształt Drużyny Copperfielda, która zniknęła we Wrocławiu.