Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Dane wyjazdu:
18.25 km w 02:39 h
6.89 km/h:
HR max: (%)
HR avg:
(%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4

góry przed szkołą II

Piątek, 30 września 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 2



Dzisiaj trochę bardziej widokowo-krajobrazowo, a z pewnością więcej terenu. Wystartowałem przed szóstą, na Igliczną podjeżdżałem jeszcze po ciemku, miejscami miałem wątpliwość, czy dobrze jadę, bo po ciemku ta droga całkiem inaczej wygląda :D. Dojechałem na Igliczną, poczekałem na wschód słońca i zamieniłem słowo z właścicielem schroniska.



Zjechałem kawałek z Iglicznej do skrzyżowania szlaków i pojechałem nieszlakowaną drogą, wiodącą górną krawędzią jeszcze okraszonej jutrzenką Polany Śnieżnej do niebieskiego szlaku. Podjechałem kawałek zwózkową masakrą





Dalej czerwonym rowerowym na Żmijową Polanę i tym samym pobijam rekord wysokości o jakieś 30 m.



Czarna Góra znowu w chmurze

Szkoda, że nie pojechałem wtedy, w sierpniu, z Adamem w Masyw Śnieżnika. Na drogach jest rzeczywiście mnóstwo kamieni, a i w tak wysokich górach łatwo o niedotlenienie.

Jest też mnóstwo ostrych zakrętów.

Nie mówiąc już o przerażającej stromiźnie tamtejszych ścieżek.


Z polany przejeżdżam zielonym rowerowym, podcinającym strome zbocze Czarnej Góry.

Nagle słyszę donośny dźwięk, tak jakby toczących się kamieni, tętno wskakuje mi w ostatnią strefę i sarna przeskakuje przed moim rowerem.


Dojeżdżam do asfaltowej drogi prowadzącej na Czarną Górę, kilkadziesiąt metrów dalej zjeżdżam na zielony pieszy, który trochę męczy moje nadgarstki :P, ale przejeżdżam go w całości, co prawda ze średnią 7 km/h, ale i tak jestem z siebie zadowolony.


Dojeżdżam do niebieskiego, wyjeżdżam znów na Polanę Śnieżną.

Dalej jadę tą samą drogą na Igliczną, gdzie robię kilka zdjęć.





Następnie zjeżdżam z Iglicznej czerwonym szlakiem - bardzo fajna ścieżka, miejscami trochę stroma, ale raczej nie powinno być problemów z jej przejechaniem. Jedynie trzeba uważać na końcu, gdzie zaliczyłem glebę na śliskiej trawie. Po śniadaniu do szkoły :)


Komentarze
pniesiugrzesiu
| 20:21 niedziela, 2 października 2011 | linkuj Przed 6 to pewnie jeszcze zimno strasznie było. No ale widoki gór o tej godzinie, powiem szczerze - nieprzeciętne.
salamandra
| 19:15 niedziela, 2 października 2011 | linkuj Mniam, mniam, wschody Słońca lepsze niż lody malinowe.
Panoramy, jak marzenie... poezja,
a w górach nie ma już nikogo... no może oprócz tych brykających sarenek :)
fajna wycieczka
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]