Ten blog prowadzi tajemniczyjogurt z miasta Wrocław. Z bikestats przejechałem już 21369.63 km

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum

Dane wyjazdu:
47.40 km w 03:15 h
14.58 km/h:
HR max:191 ( 93%)
HR avg:
133 ( 65%)
Podjazdy:
m
Rower:Kross Level A4
Uczestnicy

Ślęża

Piątek, 20 września 2013 · dodano: 21.09.2013 | Komentarze 6

Wypad zrodził się około ósmej rano. Kuba rzucił hasło Ślęża, więc wyszukałem jakąś trasę, spakowałem się i pojechaliśmy na dworzec. Na Szczecińskiej przebiłem oponę, więc mieliśmy chwilę postoju na zmianę dętki. Niepotrzebnie się śpieszyliśmy, bo pociąg i tak miał pół godziny opóźnienia :P

Z Mietkowa jedziemy asfaltem do Sobótki, gdzie wbijamy na Przełęcz pod Wieżycą.


Aleja Sław Kolarstwa w Sobótce

Dalej szlakiem z zieloną wieżą podjeżdżamy na Przełęcz Dębową.




Dalej kawałek żółtym do granicy rezerwatu. Podjazd wymagający - musiałem używać hamulca. Następnie okrążamy rezerwat od strony zachodniej zapuszczoną ścieżką.



Znowu natrafiamy na żółty szlak, prowadzący na szczyt Ślęży. Prościzna.





Ze szczytu mega zjazd żółtym w stronę Wieżycy. Fajnie trzęsie, ale kamienie przynajmniej trzymają się gleby. Na rozdrożu pod kamiennym krzyżem zjeżdżamy na rowerowy, później na niebieski pieszy i zjeżdżamy do Sobótki Górki. Lekki deszcz łapie nas dopiero pod stacją PKP.


Komentarze
tajemniczyjogurt
| 09:38 poniedziałek, 14 października 2013 | linkuj Dobrze wiedzieć. Śmiesznie wyszło, bo gdy wsiadaliśmy do pociągu, to teoretycznie powinniśmy byli z niego wysiadać w Mietkowie :)
Gość | 21:20 sobota, 12 października 2013 | linkuj Kamieńczyk zawsze spóźniony:)
tajemniczyjogurt
| 13:03 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj Małe miasteczka to inna kategoria ;)
RamzyY
| 15:35 niedziela, 22 września 2013 | linkuj miałem ''przyjemność'' kręcić po Krakowie i nie chciałbym tam mieszkać, prędzej coś pokroju Krościenka, Zawoji itp
tajemniczyjogurt
| 14:44 niedziela, 22 września 2013 | linkuj Blisko nie, niedaleko tak :D. Na tyle niedaleko, że można wstać o ósmej i zdążyć na pociąg, albo latem wyjść popołudniu na szosę i wjechać na te 400 m.n.p.m.. Ale Kraków chyba jest jeszcze lepszy od Wrocławia pod względem bliskości większych górek. Prawdziwa jesień będzie dopiero w październiku :)
RamzyY
| 07:05 niedziela, 22 września 2013 | linkuj czy Wy wszyscy mieszkacie niedaleko gór żebym codziennie czytając blogi popadał w zazdrość...? góry jesienią mają więcej uroku niż latem
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zonen
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]